Czas napisać niedługie podróżnicze podsumowanie najważniejszych wyjazdów w mijającym 2018 roku.

USA
Generalnie był to kolejny rok wyjazdów do USA – przede wszystkim Kalifornia (San Francisco w marcu i październiku) ale i również Las Vegas – w sierpniu kiedy to temperatury raczej nie zachęcają do zwiedzania (udałem się tylko do pobliskiego Red Rocks) oraz w październiku kiedy aura jest już bardziej przyjazna do poznawania kolejnych skrawków stanu Nevada lub Arizona (padł wybór na Wielki Kanion Kolorado oraz Kanion Antylopy). Innych rzeczy nie pamiętam, albo inaczej to co było w Vegas zostaje w … Vegas 😉



Po raz kolejny odwiedziłem Seattle – miasto lotników oraz pierwszego Starbucks’a 🙂 Chyba powoli przyzwyczajam się do picia kawy, ale nadal tej na zimno 😉 Znowu nie starczyło czasu na wycieczkę do Everett gdzie znajduje się fabryka Boeing’a i można poobserwować jak montowane są samoloty Dreamliner czy “Jumbo”. Musiałem zadowolić się muzeum lotnictwa – polecam, super miejsce dla pasjonatów!

Trafiło się również wschodnie wybrzeże a dokładniej ponownie stolica USA – Waszyngton. Podczas podróży zatrzymałem się na chwilę w Montrealu aby zobaczyć tamtejszą bazylikę Notre Dame oraz Chicago – polskie miasto, które od dłuższego czasu było na mojej liście. Definitywnie Chicago obok Bostonu to miasto z klimatem!
Kanada – Niagara

Dodatkowo wpadł wyskok nad Niagarę po obu stronach – zarówno amerykańskiej jak i kanadyjskiej.

Japonia w kwietniu
Na początku kwietnia odwiedziłem po raz kolejny Japonię – jeszcze udało się zobaczyć ponownie kwitnące wiśnie (choć myśle, że spóżniłem się ze 3 dni). Tym razem obok Tokio i Kioto, udałem się na wyspę Kiusiu zaczynając od miasta Fukuoka z przepysznym lokalnym daniem Ramen.

Jako wielbiciel japońskich zamków nie mogłem ominąć Kumamoto gdzie znajduje się reprezentant tych budowli (niestety bardzo zniszczony trzęsieniem ziemi).

Będąc na Kiusiu odwiedziłem urocze miejsce jakim jest Takachiho.

Na koniec czynny wulkan w Kagoshimie i powrót do Tokio. Z powodu oszczędności czasu, podróż na Kiusiu odbyła się samolotem – na pokładzie linii ANA, a powrót liniami JAL. W Japonii loty krajowe odbywają się na pokładach samolotów szerokokadłubowych takich jak Boeing 777 czy 767. Czasami warto uśmiechnąć się do stewardessy bo może się trafić miła niespodzianka 😉

Nie mogę pominąć faktu, że udało się zrobić kilka ciekawych zdjęć z pokładu w/w rejsu. Pogoda dopisywała, więc najważniejszą górę w kraju kwitnącej wiśni nie można było nie zauważyć z samolotu 🙂

Z nowości europejskich – to majówka w Wiedniu, Budapeszcie oraz jednodniowy pobyt w Bratysławie. Stolicę Austrii odwiedziłem 2 razy gdyż jedna z konferencji odbyła się również tam w lipcu. Wiedeńskie sznycle mi się przejadły więc nie ma to jak polska pomidorówka czy schabowy 😉
A co w Polsce? no tutaj za dużo nie pojeździłem 🙁 znowu odwiedziny znajomych w Białowieży oraz okolice Zamościa (w tym Krasnobród).
Podsumowanie podróżnicze – nowe typy samolotów
W tym roku dorzuciłem do listy loty nowymi modelami samolotów:
- Airbus A350-900 linii Lufthansa – trasa Chicago –> Monachium. Taki europejski odpowiednik Dreamlinera 😉
- Boeing Dreamliner 787-900 linii All Nippon Airlines (ANA) Tokyo Haneda –> Paryż. Dłuższa wersja kolegi 787-800. Nasz narodowy przewoźnik LOT posiada oba typy – na tę chwilę 8x 788 i 3x 789. W przyszłym roku przybędzie kolejnych 4!

- Embraer 145 linii United Express – trasa Montreal –> Waszyngton. Słynny “ołówek”, który użytkował swego czasu również LOT. Nadal stoi kilka “opuszczonych” na Okęciu.
i wiele innych, którymi z przyjemnością leciałem kolejny raz jak Airbus A380-800 czy Boeing 747-800i.

Podsumowanie podróżnicze – statystyki lotnicze 2018
Trochę statystyk lotniczych z 2018 roku – w tym roku 37 lotów (+6 względem 2017) – mniej się w tym roku napromieniowałem zapewne bo mniejszą liczbę godzin spędziłem w samolocie.
Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że w tym roku nie odbyłem żadnej krajówki na pokładzie LOT’u 🙁


Skusiłem się na podróż Austrianem (pierwszy raz) do Los Angeles z Wiednia – najdłuższy lot w 2018 i bardzo dobrze go wspominam – przede wszystkim mają wyśmienity serwis. Może nawet zbliżony do LOT’u 😉

Ta średnia 4.7 dla Boeinga 777 to przez Swiss’a i ich nowego i “specjalnie skonfigurowanego aby był wygodny” Boeinga 77W… Nie było miejsc już w klasie biznes bo to był piątkowy lot powrotny z San Francisco (a wyczytałem wcześniej aby unikać ich klasy ekonomicznej, musiałem nimi lecieć ze względu na godzinę lotu). Mimo, że miałem miejsce przy wyjściu awaryjnym to było ciężko (wąskie fotele) a nie należę do osób, które narzekają podczas lotu. Zdecydowanie jeżeli klasa ekonomiczna to Lufthansa i ich Airbus A380 (górny pokład, który akurat jest podobny w klasie ekonomicznej w każdej linii korzystającej z tego modelu samolotu – np. linie Thai).
Nie byłem częstym pasażerem LOT-u
W tym roku LOT’em za dużo nie polatałem co spowodowało, że pierwszy raz liczba rejsów naszym przewoźnikiem jest mniejsza niż konkurencji! Za to przynajmniej miałem okazję lecieć do Wiednia 737-8 MAX (SP-LVD). To jest egzemplarz pomalowany na biało-czerwono z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości. Chyba 2 dni po jego przylocie z fabryki z Everett więc “nówka”.

Lufthansa ma bardzo rozbudowaną siatkę połączeń m.in. do USA co z pkt widzenia praktycznego powoduje, że najłatwiej nimi latać. Mam nadzieję, że w 2019 pojawią się nowe połączenia LOT-u do USA. Z potwierdzonych kierunków warto wymienić Miami (od czerwca 2019). Chociaż osobiście czekam na San Francisco…i trzymam kciuki za dalszy rozwój w 2019.

Wizyty w nowych salonikach biznesowych
Z saloników biznesowych to bez zmian – warszawski Polonez prowadzony bezpośrednio przez LOT to nr 1 na mojej liście i czasami warto zamiast Pendolino wybrać naszego przewoźnika aby mieć przyjemność skosztowania dobrej polskiej kuchni.

Z innych miejsc tego typu to warto wymienić, że miałem okazję skorzystać z nowo otwartego saloniku w Chicago (ORD) – United Polaris Lounge. Moim zdaniem, na tę chwilę najlepszy salonik w USA, jednakże dostępny tylko dla pasażerów lecących w klasie biznes lub pierwszej. Jakość potraw i sposób serwowania jest jak w restauracji. Saloniki w Japonii również są warte uwagi – np. serwowane są tam zupy miso lub wspomniany wcześniej ramen 🙂 Nie mam żadnych saloników, które chciałbym koniecznie zobaczyć… traktuje je jako miejsce gdzie przynajmniej za wodę nie trzeba płacić kilku euro 😉 lub inne napoje jak na poniższym zdjęciu…

Przedłużyłem status Senator (Star Alliance Gold) w programie lojalnościowym LOT/Lufthansa Miles&More na kolejne 2 lata. Oznacza to, że przywileje gold zachowane są przynajmniej do 2022 a silver do 2024. Może znajdzie się trochę czasu w 2019 aby opisać programy lojalnościowe w których zbieram punkty…Wygląda na to, że zostanę milionerem…milowym 😉 i być może 2019 będzie rokiem planowania efektywnego ich wykorzystania w 2020.
Podsumowanie podróżnicze i plany na 2019
Jakie plany na rok 2019? Przede wszystkim jest kilka miejsc w Polsce, które chciałbym zobaczyć – są to m.in. Góry Stołowe i chciałbym się skupić na naszym kraju 🙂 Z zagranicznych podróży na celowniku są 3 miejsca – jedno z nich postaram się odwiedzić. Nazwy wszystkich rozpoczynają się na A 😉 Zapewne będzie trzecie podejście do Seattle/Everett – fabryki Boeinga w drodze do Kalifornii.